07.10.2009 12:52
Do czego służy motocykl?
Sezon się powoli kończy więc więcej czasu przy biurku a mniej na motocyklu. Z pewnością będzie miało to pozytywny wpływ na ilość moich zaległości ale też negatywny na samopoczucie.
&nbs p; Jak wspominałem podjąłem próbę zaprzęgnięcia mojego nabytku do codziennej eksploatacji. Rezultaty były jednak mizerne. Jak ktoś powinien większość czasu spędzać pod krawatem to naprawdę trudno mu później biegać i załatwiać sprawy z kaskiem pod pachą i plecaczkiem na dokumenty. Ale mimo wszystko da się to zrobić. Nie wiem tylko czy ma to pozytywny wpływ na wizerunek, który raczej z racji zawodu jest nieco odległy od takich obrazków (wspominałem że jestem prawnikiem?). W każdym razie przez blisko miesiąc byłem źródłem sensacji w sądach gdzie wpadałem zapoznać się z aktami sprawy, urzędach gdzie chciałem uzyskać jakieś tam dokumenty itp. Miało to ten pozytywny oddźwięk, że rozbawienie niektórych funkcjonariuszy państwowych pozwalało na szybsze załatwienie drobiazgów. W końcu jak „pan mecenas" przyjechał motorem do Gorzowa to trzeba mu dać te odpisy do ręki bo widać chłopina się spieszy.
&n bsp; Jednak na dłuższą metę nie jest to docelowe rozwiązanie. W trasie nie ma kontaktu z klientami i współpracownikami. Co prawda zaopatrzyłem się w kask który można uzupełnić o zestaw do rozmów przez komórkę ale na moim etapie umiejętności nie jest dobrym pomysłem prowadzenie rozmów w czasie jazdy. Zatem do pracy się nie nadaje - co prawda pozwala zaoszczędzić czas w godzinach szczytu ale kłopoty związane z kaskiem kurtką i resztą maneli skutecznie niwelują poczucie, że coś się zyskało.
&n bsp; Zatem należy odpuścić (jeszcze tego nie uczyniłem) bo rozsądek tak podpowiada. Pozostaje więc wypoczynek i rekreacja. No i tutaj jest lepiej i to znacznie . Po pierwsze skoro jest motocykl to kusi by jechać i zamiast kolejnych sobotnich zakupów w centrum handlowym człowiek ogląda mapę i zastanawia się tylko - gdzie?
&nb sp; Zatem zaczęło się zwiedzanie okolic wyszukiwanie ciekawostek. Gdyby nie motocykl nigdy nie odkryłbym, że w okolicy jest cmentarz żydowski, najwyższy w europie most kolejki wąskotorowej i wielka antena obserwatorium astronomicznego. Ha nawet w kolejne weekendy okazało się że są cerkwie - na Kujawach ! Tak mnie to wciągnęło, że mam już program kilku kolejnych wycieczek .
&nb sp; Zatem - prawda jest taka że motocykl dla mnie to gadżet/zabawka ale z racji radości jaką daje korzystanie z niego ma to hiper pozytywny wpływ na psyche. Oczywiście można wszystko zwiedzać samochodem - ale czy włączona klimatyzacja da odczuć zapach siana, owoców - no czasem też nieco mniej przyjemne zapachy ale też naturalne . No i autem to trzeba po drodze zrobić zakupy więc znowu galeria.
&n bsp; Psyche zatem ucieszona, synapsy też bo w czasie jazdy pełno nowych wrażeń i impulsy trzeba przesyłać jakoś innymi ścieżkami.
Reasumując motocykl służy do zabawy - ale kto jej nie potrzebuje?
No chyba że macie jakieś inne zastosowania - każda ideologia mile widziana
Komentarze : 3
motocykl sluszy do zapierd...........:P:P taka moja opinia;P
znam jednego, który odpowiedziałby Ci, a do czego motocykl nie jest? :)
wydaje mi się, że ja w pełni będe mogła odpowiedzieć na to pytanie dopiero jak sama wsiądę. mam jednak małe przeświadczenie, że motocykl oprócz tego ze do zabawy mnie posłuży temu, zeby stworzyć sobie własną osobistą i bardzo intymną przestrzeń i własną osobistą wolność. pomijam fakt ze oczywiście motocykl pozwala na zabranie drugiego ludzia w formie bagażu, jednak prawdę powiedziawszy nie wynika to naturalnie z jego natury. natura motocykla jest nieco samotna. i to jest jego duży atut. i to o czym piszę nie ma nic wspolnego z zabawą. raczej z medytacją.
aha. znam tez takich ktorym motocykl głównie służy do wyrywania dup i lansu. a wiadomo, bez lansu nie ma baunsu :)
No Kryzys, sam napisałeś "(...) radości jaką daje korzystanie z niego ma to hiper pozytywny wpływ na psyche" a więc nie TYLKO zabawka. To jest także dopalacz do życia. Zabawek mamy mnóstwo wokół nas ale korzystanie z nich jest wyłącznie chwilą odpoczynku, momentem wyłączenia ciągle nawijającej świadomości. Przecież nawet takie krótkie momenty korzystania z "zabawek" nie powodują, że nam się chce (działać, żyć, tworzyć). Dopalacze w życiu są potrzebne bo pozwalają na zachowanie równowagi psychicznej. Życie składające się wyłącznie ze spraw zawodowych, obowiązków i chwil odpoczynku było by strasznie dołujące. Dlatego musimy sobie znaleźć takie rzeczy, które nas kręcą. Fajnie jak jest ich kilka bo można w różnych momentach korzystać z różnych rzeczy. Myślę, że dla wielu z nas motocykle i przygoda z nimi jest właśnie takim wyzwalaczem fajnego życia jako przeciwwaga do spraw, które robimy z przymusu, poczucia odpowiedzialności czy nawet przyzwyczajenia :-) Poza tym jak miałbym z powodu ciężkiego i monotonnego życia wydawać pieniądze na psychoanalityków, grupy wsparcia czy nawet prochy, alkohol czy inne specyfiki to wole już jeździć na motocyklu czy uprawiać inne równie sympatyczne dyscypliny "leczące" :-)
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- Nauka jazdy (3)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (22)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)