13.07.2009 12:02
Czy prowadzić bez prawka?
Przez pewien czas po poznaniu kilku osób które od dłuższego czasu bawią się jazdą motocyklem zaczęło mnie męczyć pytanie - czy warto starać się o prawko kategorii „A" skoro tyle osób jeździ bez niego? Według mojej szacunkowej oceny spośród znanych mi motocyklistów jakieś 25% nie posiada prawa jazdy kategorii „A". Na marginesie, zgadzałoby się to z luźnymi obserwacjami funkcjonariuszy drogówki, którzy w towarzyskiej rozmowie powiedzieli, że ich zdaniem 1/3 motocyklistów nie posiada uprawnień do ich prowadzenia. Zatem skala zjawiska jest na tyle intrygująca, że warto było rozważyć czy aby nie szkoda czasu i zaangażowania na uzyskiwanie uprawnień po to by w naszych warunkach pojeździć czasami kilka razy w miesiącu?
Zakładając że jestem facetem i musze kierować się prostymi przesłankami odpowiedź na to czy warto musi się wiązać z odpowiedzią na pytanie co mi grozi?
Tutaj ( o czym wielu zapomina) mamy dwa rodzaje konsekwencji. W dużym uproszczeniu możemy je podzielić na karne i cywilne.
Najpierw „karne" - a w zasadzie na początek wykroczeniowe. Prowadzenie bez uprawnień to wykroczenie z art. 94 § 1 kodeksu wykroczeń zagrożone karą grzywny. Grzywnę można otrzymać w dwóch trybach pierwszy to postępowanie mandatowe a drugie to postępowali przed Sądem Grodzkim.
Zatem w pierwszym czyli postępowaniu mandatowym od 29 listopada mamy nowy taryfikator i tak:
a) Za całkowity brak uprawnień do kierowania pojazdami - 500 zł (po ludzku jak ktoś w ogóle nie ma prawka na cokolwiek);
b) Za brak uprawnień na określony pojazd (czyli jak mniemam najczęściej interesujący nas przypadek) - 300zł;
W ramach ciekawostki tym razem nie wiąże się to z żadnymi punktami.
Jeżeli sprawa trafi do postępowania sądowego (nasz drugi tryb) co następuje gdy odmówiliśmy przyjęcia mandatu to wówczas Sąd prowadząc postępowanie w sprawie wykroczenia z art. 94 § 1 kodeksu wykroczeń musi orzec karę grzywny {Art. 94. § 1. Kto prowadzi na drodze publicznej pojazd, nie mając do tego uprawnienia, podlega karze grzywny.} Zatem żadnych nagan itp. lekich środków. Grzywna zgodnie z art. 24 § 1 kodeksu wykroczeń wymierzana jest w wysokości od 20 do 5.000 złotych. Zaznaczam, że nie zajmuję się tu przypadkami szczególnymi takimi jak np. złapany piąty raz bez prawka itp. Sytuacja j jednak nie jest beznadziejna bowiem zgodnie z § 3 art. 24 wymierzając grzywnę, bierze się pod uwagę dochody sprawcy, jego warunki osobiste i rodzinne, stosunki majątkowe i możliwości zarobkowe. Zatem w wielu przypadkach może okazać się, że grzywna wymierzona przez Sąd będzie niższa niż ta z taryfikatora. Trzeba tylko pamiętać że grzywna to nie wszystko, bowiem trzeba jeszcze opłacić koszty postępowania wynoszące 100 zł jeśli była wyznaczona rozprawa lub 50 jeśli nie. Zatem kwestię ekonomicznej opłacalności oceniamy razem z kosztami i czasem poświęconym na stawanie przed sądem.
Zatem albo przyjmujemy mandat za jedyne 300 lub 500 zł albo uczestniczymy przed sądem w show i napawamy się jak mówią do nas per Pani/Panie OBWINIONY. Jak kto lubi.
Niestety to nie wszystko bowiem nie posiadamy uprawnień więc policjant ma obowiązek uniemożliwić nam dalszą jazdę. Wariantów jest kilka: wsiada ktoś znajomy posiadający prawko, zostawiamy motocykl (bo to centrum miasta lub wsi), aż po najgorsze zabierają nam maszynę na parking policyjny - oj będą koszty. Generalnie mało przyjemne doznania.
Ale na marginesie zwracam uwagę, że wykroczenie z art. 94 §1 kodeksu wykorczeń brzmi „Kto prowadzi na drodze publicznej pojazd, nie mając do tego uprawnienia". Prowadzi to po ludzku kieruje nim w czasie ruchu. Zatem możemy sobie na naszej maszynie stać, siedzieć itp. Dlatego interwencje kiedy do stojących na poboczu motocyklistów podjeżdżają policjanci nie zakończą się karami.
Mógłbym jeszcze długo na ten temat ale w zasadzie kwestię odpowiedzialności za wykroczenie mamy zamkniętą.
W następnym poście będzie o odpowiedzialności cywilnej - moim zdaniem konsekwencje mogą być tu bardziej bolesne. Zatem do zobaczenia !
Komentarze : 16
Tak tylko jak na skrzyżowaniu Wam kierowca samochodu wymusi pierwszeństwo i dojdzie do wypadku to Ty jesteś sprawcą bo nie masz uprawnień i nie dostaniesz praktycznie żadnego odszkodowania. Kaleka z obciążeniami finansowymi do końca życia zakładając że zderzycie się z jakimś maybachem czy najnowszą limuzyną merca itp drogimi autami, i analogicznie kierujący autem bez uprawnień również będzie sprawcą każdej kolizji czy wypadku.
Sluchajcie wszystko pieknie ladnie ale jesli dojdzie do powaznego wypadku i zabijecie kogos albo dotkliwie zranicie, to pomyslcie jakie wtedy sa konsekwencje i nie sadze zeby sedzia byl laskawy. Nie wspomne o ucisku na psychice po takiej przygodzie. Uwazam ze uprawnienia sa po to aby je wyrabiac i posiadac.
XBR/WR :( o tym ma być w następnym odcinku
Nie podniecajcie się ! Jazda zaczyna się po stłuczce gdy wypina się na was ubezpieczyciel... już nawet nie chcę wspominać co w przypadku gdy są ranni... Brać tylko sznur i szukać mocnej gałęzi...
a mnie ciekawi co jest w wypadku gdy delikwent z prawkiem na B, popelni wykroczenia (np. pojedzie o 30-40 kph za szybko), i co bedzie w analogicznej sytuacji dla osobnika wogole bez prawka.
Do Bartka - nie wybralem jeszcze sprzętu - apetyt rosnie w miarę jeżdżenia, a ponieważ wciaz czekam na egzamin i wyjeździłem już ponad 50 godzin to teraz myśle o Hondzie VFR lub Triumph Sprint ST. Za zakup wezme się mając prawko w kieszeni, bo zdaję sobie sprawę, że i tak trzeba się przejechać. Ale dzięki za pamięć. Byłem na Waszej stronie maszyny niezłe tylko chyba trudno ich używać na co dzień.
Czyli jezdzenie bez prawka (niezaleznie od kategorii) konczy sie tylko mandatem :-) No to na samochod tym bardziej nie ma sensu robic bo koszty uzyskania sa nieco wieksze (wiecej za kurs i ciezko zdac za piewszym razem wiec dochodza wieksze koszty za egzaminy a jeszcze pewnie dojda koszty dodatkowych jazd) no i ryzyko zatrzymania jak sie jezdzi zgodnie z przepisami jest duzo mniejsze niz przy jezdzie motocyklem :-) Dalej twierdze, ze to jakies pomerdane jest i to z tego powodu prawdopodobnie tak ladnie wypadamy w rankingach jesli chodzi o wypadkowosc :-)
Wlasciwie to po co nam wogole te drogi i autostrady? Kurde nic nie robic, asfaltu i betonu nie marnowac, kupy kasy na wykupy dzialek nie wywalac i nawet dziur po zimie nie latac, skasowac obowiazkowe pasy bezpieczenstwa i swiatla przez caly rok a na srodku kierownicy kazdego pojazdu zamontowac dobrze zaostrzony szpikulec wycelowany prosto w kierowce - wbrew pozorom wypadkowosc i smiertelnosc spadla by drastycznie ;-)
Wiatm i jak jak masz już wybranego motonoga?
Wiatm i jak jak masz już wybranego motonoga?
Wiatm i jak jak masz już wybranego motonoga?
Wiatm i jak jak masz już wybranego motonoga?
Właśnie, że nie . Jeśli nawet ma się prawo jazdy kategorii B a prowadzi się motocykl bez prawka to nie ma punktów bo poprostu nie przewidziano dla tego wykroczenia żadnych punktów.
Wow! No faktycznie niezly numer :-) Jak by policzyc teraz koszty kursu na kat. A + koszty egzaminu (oby tylko jednego) i uwzgledniajac prawdopodobienstwo zatrzymania przez policje (zakladajac, ze jezdzi sie zgodnie z przepisami) mozna by dlugo jezdzic na moto bez prawka a i tak by sie to oplacalo :-) Ciekawe jak wyglada sprawa kiedy sie ma prawo jazdy ale na tylko kat. B. Rozumiem, ze wtedy oprocz mandatu ida tez i punkty wiec wychodzi na to ze najlepiej nie miec wogole zadnych uprawnien :-) To chore jest jakies. Zawsze mowilem, ze powazne wykroczenia powinny byc mandatowane powaznymi kwotami a nie tam 500 zl. Co to za kara jest? Powinno byc tak, ze przy powaznych wykroczeniach oprocz wysokiej ryczaltowej oplaty powinien byc 'domiar' w procentach od wysokosci zarobkow za ostatni rok podatkowy - kwota do sprawdzenia w Urzedzie Skarbowym delikwenta :-) Tak jak niezaplacenie mandatu moze isc z automatu jako obciazenie podatkowe tym samym trybem moglby pojsc 'domiar' :-) Jak ktos jest biedna mysza to wiele mu nie 'domierza' a jak bardziej majetny szczurek powazniej poczuje :-) No i dla obu delikwentow samo bieganie po urzedach i zalatwianie sprawy 'domiaru' niezlaeznie od jego wyskokoci moze byc niezla kara za lamanie przepisow ;-)
Chociaz z drugiej strony w tak pokreconym kraju (niedawno przylaczonym do cywilizacji, bedacym jeszcze na dorobku, z malo ucywilizowanym spoleczenstwem) to chyba tylko finansowe kary sa w stanie 'uczyc' cywilizowanych zachowan spolecznych ;-)
Calkiem interesujace jest to, ze jak Polacy przekraczaja granice swojego kraju to nagle strasznie sie pilnuja przepisow - ciekawe dlaczego? ;-)
Bez prawka taniej niż prawkiem! Polskie obsrane prawo.
Dzienki wielkie teraz przynajmniej wiem co mnie będzie czekać jak mnie złapią:D
Dzienki wielkie teraz przynajmniej wiem co mnie będzie czekać jak mnie złapią:D
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- Nauka jazdy (3)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (22)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)