Najnowsze komentarze
Tak tylko jak na skrzyżowaniu Wam ...
bronek666 do: Początek
hej, wpis stary, ale co tam... Dzi...
Cześć R 32 - przyjęcie mandatu nie...
Ja mam inny przypadek, przyjołem m...
Witam co do mandatow od strazy to ...
Więcej komentarzy
Moje linki

26.07.2009 13:21

Zdałem więc jestem !

No cóż, egzamin już za mną więc muszę choćby dla siebie sporządzić krótkie podsumowanie i spostrzeżenia z nim związane.

  Zatem, jak to się uroczo określa, posiadam uprawnienia do prowadzenia motocykli o pojemności skokowej większej niż 125 cm3 i mocy wyższej niż 11kW czyli A!. Egzamin zdałem celująco i bez problemów z mojej strony - przynajmniej.

                Najpierw krótkie podsumowanie. Przygotowując się do egzaminu wyjeździłem 56 godzin. Tak, tak całe 56 godzin praktycznej nauki jazdy. Ale oczywiście muszę przyznać, że na egzamin zapisałem się kiedy czułem, że jestem już dobrze do niego przygotowany - czyli po około 40 godzinach. Reszta to efekt długiego oczekiwania na termin egzaminu. Jednak mimo, że miałem często całkiem interesujące pomysły na praktyczną naukę jazdy, to i tak moi instruktorzy (wspominałem, że miałem dwóch?) zawsze jeździli ze mną po trasie egzaminacyjnej - przynajmniej jeden raz. Uważam, że to dobry pomysł bo kiedy już poczułem, że przecież to proste i stała trasa itd to całkiem pokaźną liczbę kolejnych przejazdów po trasie „oblewałem".  Zazwyczaj z trzech przejazdów trasą nie zaliczano mi dwóch. Oczywiście zawsze miałem dla siebie jakieś urocze wyjaśnienie np. „no przecież stał więc mogłem go ominąć ...(ale że miał włączony kierunkowskaz to już nieistotne)", lub „no zatrzymali się na tym rondzie więc musiałem tam wyprzedzać (po cholerę za nimi wjeżdżałem?)"  itp. Tyle, że odpowiedzi instruktora zazwyczaj zaczynały się od słów „Gdybyś przewidział ...." . Mniejsza o sytuacje - chodzi o zasadę - po prostu nie przestrzegałem jakiegoś tam przepisu i koniec . Zaletą tych wszystkich wpadek było to, że popełniłem ich znaczną ilość, która w praktyce pozwoliła mi uniknąć tych samuch w czasie egzaminu. Czyli im więcej kiksów w czasie nauki tym lepiej - w końcu temu służy nauka.

                Egzamin to już przeszłość ale muszę powiedzieć, że nieco rozczarował mnie stan motocykli w WORD. Mój miał „rozchechłaną" skrzynię biegów - ciężko wchodziła mu dwójka (w zasadzie bez podtrzymania stopą to nie wchodziła), dla większej rozrywki miał też wygiętą dźwignię hamulca zasadniczego. No ale cóż chcąc jeździć trzeba czasami milczeć. Wniosek tylko taki, że nie należy oczekiwać, iż ten sam typ motocykla na kursie i w WORD gwarantuje tę samą technikę.

                Ważna kwestia i chyba warto poświęcić na to nieco czasu. W przeddzień egzaminu przejechałem sobie wieczorem trasę z instruktorem i cóż ? Otóż na trasie egzaminacyjnej zmienili oznakowanie ! Słowo daję . Zatem aby uniknąć pomyłek wynikających z jazdy na pamięć warto przed egzaminem obejrzeć w spokoju znaki - można przecież zrobić to jadąc samochodem. Przy okazji da się zobaczyć czy nasi ukochani drogowcy czegoś w międzyczasie nie rozkopali itp.

                Reszta to spokój i nawet nie trzeba się uśmiechać do egzaminatora - i tak ogląda wasze plecy. Dla osób które zdają na kilka kategorii np. B i A ważne aby poinformować egzaminatora w czasie egzaminu teoretycznego że zakończyło się odpowiedzi na pytania dla danej kategorii BEZ WŁĄCZANIA PRZYCISKU KONIEC. To egzaminator przełącza kategorię. To z obserwacji sąsiada który przycisnął „koniec" po odpowiedziach na jedną kategorię a przed drugą  - i oblał biedaczek.

                Ok. więcej mądrych porad nie mam i wracam do zakupu motocykla. Mimo, że pisałem wcześniej o swoich kandydaturach i nawet wrzuciłem ich zdjęcia to obecnie zabieram się za zakup Hondy VFR - mają promocję na rocznik 2008. Zatem muszę sobie wrzucić jej zdjęcie i wracać do targowania się z dealerami - ten z mojego miasta już odpadł. Wyobrażacie sobie, że jak zapytałem na co mogę liczyć jeśli kupię motocykl u niego to usłyszałem że tylko na wdzięczność bo promocja hondy jest już wystarczająco kusząca. Dobre nawet się ubawiłem.

Komentarze : 8
2009-07-29 19:52:12 major

W Warszawie nie trzeba włączać kierunków na ósemce - podczas slalomu za to obowiązkowo.
IMO to zależy od egzaminatora - obserwowałem egzaminy kilku osób i część musiała włączać, jednak większość egzaminatorów uznaje kierunki na ósemce tylko za mile widziane (o czym informują przed egzaminem).
Gratuluję danego egzaminu - ja też zdałem kilka dni temu. Przygotowany w 100% czekam dokument. Szerokości :)

2009-07-27 18:02:33 IceCube

Możliwe, że chodzi o wiek, mam tylko 18 lat i prawko od miesiąca. Jeśli chodzi o pierwszy motocykl to jeśli nie masz zapędów turystycznych i nie boisz sie wiatru to Honda CB600F Hornet jest idealny. Sprawdziłem go(? - wkońcu to Honda czyli ona ale Hornet rodzaj męski :)) w różnych warunkach - ścigam sie w Hornet Cupie zaliczyłem 2 naprawde poważne wypadki przy których inne motocykle mogłyby przestać istniec a w hornecie z reguły kończylo sie na wymianie kierownicy i owiewek ktorych i tak jest bardzo mało . Na ulicy tez troche km nakręciłem i jak dla mnie prowadzi sie jak 125-tka, osiągi wystarczające wkońcu jest ponad 100km. Po założeniu sportowego kompletnego wydechu dzwięk jest poprostu miażdżący. Jednak w trasy dłuższe niż 50 km kompletnie sie nie nadaje wkońcu coś za coś.

2009-07-26 21:49:11 Kryzys

IceCube - no cóż ja za motocykle zabieram się "u schyłku życia" :) Ale nawet choćbym miał przed egzaminem wyjeździć 100 godzin to bym to zrobił. A swoją drogą to już któryś raz słyszę o tych kierunkowskazach więc zajmę się tematem i może uda mi się napisać jakiś poświęcony temu zagadnieniu post. Tylko muszę ogłosić APEL do czytelników niech zgłaszają gdzie tzn. w jakich WORD-ach trzeba włączać kierunkowksazy i przy jakich manewrach.

2009-07-26 21:39:33 IceCube

Wyjechać 56 godzin?! Na egzamin na A1 w Poznaniu wyjechalem jedną godzine na ósemce i raz przejechalem trase egzaminacyjna swoim skuterem... Na egzamin na A wyjechalem dwie... Wszystko zdane za pierwszym podejściem.

W Poznaniu kazano mi włączac kierunkowskazy. Przynajmniej jak intruktor byl "starej daty".

Może mój przypadek jest dziwny i powiodło mi sie dlatego ze motocyklami jeżdze od 7 roku zycia i aktualnie scigam sie w WMMP ale 56 godzin to masarka. Do tego żeby ośrodek odrazu wypisał karte jazd trzeba mieć znajomości

2009-07-26 17:33:05 Kryzys

:) Nie, w czasie jazdy na placu - ani w slslomie ani też w trakcie wykonywania ósemek nie trzeba włączać kierunkowskazów - przynajmniej w Bydgoszczy. Nie wiem jakie "fanaberie" mają inne ośrodki - pewnie "co kraj to obyczaj". Ale obiecuję, że się nad tym zastanowię. Szczerze to przygotowując się do egzaminu korzystałem też z filmu instruktażowego "EGZAMIN PRRAKTYCZNY A" - jest na DVD wydała go "Grupa Image" Dla mnie dość pomocny - choć obejrzałem go ledwie dwa razy. W każdym razie na tym filmie nie włączano kierunkowskazów i żaden z mioch instruktorów tego nie uczył. Zresztą jaki miałoby to sens?

2009-07-26 16:53:22 Młody

Czy na egzaminie na placu musiałes włanczać migacze przy slalomie i na osemce?

2009-07-26 14:42:25 Kryzys

Dzięki :) Już czytałem i własnie dlatego zdecydowałem się na ten model. No może też promocja w postaci akcesoriów za 3.600 zł miała w tym swój udział. Zresztą polecam wszystkim sierpniowy numer "Świata motocykli" jest tam też ciekawe zestawienie 15 najpopularniejszych motocykli używanych - dla mnie kształcąca lektura. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam

2009-07-26 14:34:57 Przemek

Opis VFRki jest w ostatnim numerze Świata motocykli.

  • Dodaj komentarz